Konsultacje społeczne Lasów Miejskich – ustalenia

Od czerwca 2016 roku Zespół ds. monitorowania konsultacji społecznych w Toruniu podejmuje próby i działania w celu uzyskania informacji odnośnie planowanych do realizacji konsultacji społecznych w Toruniu. Poniżej ustalenia dotyczące jednych z nich.

Czy mieszkańcy Torunia mają wpływ na to jak będą wyglądały miejskie lasy?

Zespół do spraw monitorowania konsultacji społecznych w Toruniu tworzą społecznicy, którzy w ramach swojej pracy chcą poprawić jakość konsultacji poprzez przyglądanie się i sprawdzanie, jak przebiegają procesy partycypacji i demokracji obywatelskiej w naszym mieście.

W ramach prac naszego zespołu postanowiliśmy zająć się pozycją do skonsultowania na ten rok pt. „Zagospodarowanie turystyczno-rekreacyjne lasów miejskich”. Konsultacje zaplanowano na rok 2016. Zapytaliśmy przedstawicieli Urzędu Miasta Torunia o cele, podstawowe założenia oraz szczegóły związane z samym planem zorganizowania tych konsultacji. Uzyskanie odpowiedzi okazało się dla nas nie lada problemem. Pytaliśmy drogą oficjalnych próśb o dostęp do informacji publicznej, przeszukiwaliśmy Biuletyn Informacji Publicznej.

Co takiego udało nam się ustalić w sprawie lasów?

Głównym celem tych konsultacji społecznych będzie „przede wszystkim zebranie opinii i informacji o potrzebach mieszkańców w zakresie zagospodarowania tych terenów”. (informacja z e-maila od Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji), i że Dopiero w kolejnym etapie, na podstawie wyników konsultacji, będziemy przystępować do opracowywania dokumentów koncepcyjnych i projektowych (zajmie się tym Wydział Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia), które także będą podlegać kolejnym etapom procedury konsultacyjnej”. Byłyby to więc konsultacje oparte na współdziałaniu z mieszkańcami, zbieranie opinii, pomysłów, a następnie przelanie ich na papier przez projektanta. Dla nas i mieszkańców Torunia, byłaby to wspaniała okazja do uruchomienia wyobraźni przestrzennej i okazja do zaangażowania się w proces.

Podobne zapytanie skierowane do Wydziału Zieleni i Środowiska zaowocowało informacją z dnia 26 lipca tego roku mówiącą, że „Nie wyłoniono jeszcze wykonawcy dokumentacji koncepcyjnej. W związku z powyższym udzielenie szczegółowych informacji nt. konsultacji społecznych dla przedmiotowego zadania jest stanowczo przedwczesne”. Pytaliśmy wówczas również o numery działek, własność działek, dokumenty strategiczne, termin konsultacji. Jednak i na te szczegóły było za wcześnie. Tymczasem trzy dni później w BIP odnaleźliśmy zapytanie ofertowe WSiZ UMT dotyczące złożenia oferty cenowej na usługę wykonania wielowariantowej koncepcji zagospodarowania wraz z programem funkcjonalno-użytkowym dla zadania pn. „Zagospodarowanie turystyczno-rekreacyjne lasów miejskich”.

W dokumencie tym czytamy, że koncepcja ma być ukończona w ciągu 15 tygodni, po 8 tygodniach od podpisana umowy projektant ma przedstawić (aż!) 2 warianty, które zostaną poddane konsultacjom planowanym na przełom września i października. Następnie całość ma zostać ukończona.

Chciałoby się powiedzieć, jest świetnie, będą konsultacje, będzie projektant, będą lasy dla mieszkańców, to jest dobre i potrzebne. Tym bardziej, że zgodnie z dyrektywą WHO na mieszkańca obszarów miejskich powinno przypadać 50 mkw. terenów zieleni. Dyrektywa WHO mówi też o tym, że ta zieleń powinna być bezpieczna (oświetlona, odwiedzana przez straż miejską i policję, dostosowana dla dzieci i niepełnosprawnych), dostępna (opatrzona infrastrukturą, ścieżkami, dojazdem) i bliska. Toruńskie lasy trudno określić tymi trzema przymiotnikami. Niekiedy mieszkańcom jest trudno bezpiecznie wejść do lasu ze względu na śmieci, wyboje na drogach, psie odchody, a czasami i niewypały (sic!).

Co jest zatem nie tak? Dlaczego społecznicy znów „marudzą”?

Szkoda nam straconej szansy przeprowadzenia wstępnych konsultacji. Liczne przykłady konsultacji społecznych, gdzie na sali jedni przekrzykują się przez drugich, a emocje sięgają zenitu, jak np. konsultacje Winnicy II lub tramwaju na Rubinkowie pokazują, że coś bywa nie tak. Dlaczego? Mieszkańcy Winnicy nie są osobistymi wrogami architekta ani mieszkańcy Rubinkowa nie atakują tramwajów dla zasady. Jedni i drudzy walczą nie z osobą czy środkiem transportu, ale z założeniami  projektów, których nikt z nimi nie konsultował, ani nawet nie wyjaśnił, dlaczego nie były one konsultowane.

Konsultacje należy planować na wczesnym etapie

Zasadą dobrych konsultacji społecznych jest ustalenie i przedstawienie mieszkańcom obszaru negocjowalnego, czyli tego, co można zmienić, a co nie (dlatego próbowaliśmy się dowiedzieć, co będzie wolno mieszkańcom powiedzieć o lasach). Jeśli są jakieś ograniczenia, należy wyjaśnić  dlaczego. Tu przechodzimy do elementu diagnozy. Diagnozą może być określenie problemu, jaki gryzie lokalną społeczność, wyniki badań czy dokumenty strategiczne, które determinują kierunek działania oraz możliwości prawne działania. Z tą wiedzą powinniśmy przystępować do konsultacji przed powstaniem jakiegokolwiek projektu. Co do zasady konsultujemy najpierw założenia, potem zastanawiamy się przy gotowej koncepcji, gdzie postawić ławkę, a gdzie śmietnik. Wówczas możemy mówić o prawdziwej partycypacji obywatelskiej. Mieszkańcy, znając ograniczenia prawne i cel projektu współdecydują o jego założeniach, które wdraża projektant, a następnie sprawdzają ich realizację na gotowym produkcie i ustalają szczegóły.

Teraz mieszkańcom pozostaje szczegół i przedstawienie swoich sprzeciwów względem założeń na spotkaniach konsultacyjnych.

Mieszkańcy naszego miasta nie raz dowiedli tego, że mają wyobraźnię i zaskakują choćby projektami składanymi do budżetu partycypacyjnego. Stąd pojawiają się takie inicjatywy, jak defibrylatory dostępne w różnych punktach miasta, czy krokusy na trawnikach. Które „miasto” samo by na to wpadło? Nie mogliśmy się doczekać pomysłów, które wypływałyby z doświadczenia mieszkańców. Wyobraźnia wtłoczona w ramy cudzego projektu zapewne ograniczy się do przywołanych wcześniej koszy i ławek.

To nie projektant i urzędnicy powinni narzucać koncepcję zagospodarowania lasów, należy ją stworzyć już na wstępnym etapie wraz z mieszkańcami w ramach szerokich konsultacji, spotkań, spacerów konsultacyjnych i rozmów. Liczymy na to, że urzędnicy zaplanują proces konsultacyjny jeszcze przed przygotowaniem projektu zagospodarowania naszych lasów.